‘Sprzężenie’ maszyn
Sprzężenie maszyn
przejawiało się na kilka sposobów:
Tabela 1 Sprzężenie maszyn
Była jesień 2001 roku. Pracowaliśmy wówczas od 06:00 do 18:00. Nasza
maszyna M0 drukowała duże zlecenie, więc jak zwykle w takich
sytuacjach, przejęliśmy zmianę w trakcie pracy maszyny. W tym czasie na
sąsiedniej maszynie (M1A) trwały przygotowania maszyny do druku. Po pół
godzinie ruszyli. Ledwo jednak ruszyli, pojawił się problem, potem kolejny,
następny,…
Ilość i różnorodność problemów jakie pojawiły się na maszynie
M1A był imponująca: zerwania, stopery awarie silników elektrycznych, problemy
ze sterowaniem elektronicznym, duktorami wodnymi, farbą, itd. Ilość
problemów była większa niż półroczny „przydział” problemów tej
maszyny.
Załoga maszyny starała się oczywiście wyeliminować te problemy. Między
innymi, operator Conti-Web zmieniał orientację zwojów, zmieniał także zwoje,
jako że to papier był głównie podejrzewany o przyczyny zerwań. Z kolei stopery
starano się wyeliminować poprzez regulację falcaparatu, itd. Jednak
żadne z tych zmian nie pomogły.
Przez dziesięć godzin[12], dopóki M0 jechała, M1A
nie była w stanie ruszyć. Tymczasem M0 jechała bez przerw i bez
problemów. Na godzinę przed zakończeniem zmiany ukończyliśmy druk
nakładu, a nasza maszyna stanęła. I wtedy stał się „cud”: maszyna M1A, po
jeszcze jednej nieudanej próbie, ruszyła i już do końca zmiany jechała bez
problemów. Na drugi dzień sprawdziłem dziennik maszyny M1A: następna zmiana nie
miała żadnych problemów.
Sprzężenie maszyn było jednym z najczęstszych, po zerwaniach, objawów
oddziaływania maszyn
Nie tylko oddziaływania przypominają
związki Gemine z elektromagnetyzmem. Ktokolwiek, kto na własne oczy zobaczy
maszyny DOR[13], uświadomi sobie niezwykłe podobieństwo
układów: masa + wstęga na obu maszynach do elementów układów elektrycznych i
obwodów. W szczególności, malejąca masa zwojów nasuwa nieodparte skojarzenie z
kondensatorem, a biegnąca wstęga z ładunkami, przemieszczającymi się w
przewodniku.
Ale były też zjawiska, które wydawały się nie mieć nic wspólnego z
elektromagnetyzmem.
Prążki
Rysunek 5 Prążki
To zjawisko zaobserwowałem dopiero w Starachowicach. Na Conti-Web W
znajdował się stalowy walec o długości ok. 120 cm, i średnicy ok. 15 cm,
wewnątrz wydrążony, a z zewnątrz pokryty warstwą dielektryka (gumy) o grubości
ok. 1,5 cm. Oś obrotu walca była równoległa do osi Z. Walec ten obracał się w
czasie pracy maszyny z prędkością ok. 3-5 Hz, i podlegał silnemu tarciu
mechanicznemu przez przebiegającą po nim wstęgę papieru. W jego otoczeniu
unosiło się sporo pyłu, wytwarzanego pod wpływem tarcia wstęgi i gumy walca. Na
walcu tym niezmiennie pojawiały się niezwykłe prążki, utworzone przez
naelektryzowany pył. Pokrywały powierzchnię boczną walca na całym
obwodzie. Były idealnie równoległe względem siebie (i równoległe względem osi
obrotu). Szerokość prążków była różna, od ok. 0,2 do 1,2 cm. Ich tworzenie się
nie zależało od właściwości materiałów, z których był wykonany walec, gdyż ich
konfiguracja, odległości pomiędzy nimi, oraz szerokość poszczególnych prążków
zmieniały się w czasie, z dnia na dzień, niekiedy w okresie 8 godzin.
Naelektryzowany pył osiada na dielektryku, i co do tego nie ma wątpliwości.
Problemy z wyjaśnieniem zjawiska zaczynają się w momencie, gdy trzeba wyjaśnić,
dlaczego pył układał się w tak zorganizowany, i zmieniający się w czasie, sposób.
Dlaczego w dielektryku tworzyły się tak zorganizowane domeny? Dlaczego były tak
wyraźnie oddzielone od siebie, i idealnie równoległe? Co powodowało, że
zmieniały się w czasie? Proszę pamiętać, że walec cały czas obracał się, a siła
tarcia praktycznie nie zmieniała się. Do dziś mechanizm tego zjawiska
jest dla mnie niezrozumiały. Niestety, nie zachowały się zdjęcia tego fenomenu.
A szkoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz