wtorek, 7 sierpnia 2018

Sprzężenie maszyn


‘Sprzężenie’ maszyn

Sprzężenie maszyn przejawiało się na kilka sposobów:


Tabela 1 Sprzężenie maszyn

Była jesień 2001 roku. Pracowaliśmy wówczas od 06:00 do 18:00. Nasza maszyna M0 drukowała duże zlecenie, więc jak zwykle w takich sytuacjach, przejęliśmy zmianę w trakcie pracy maszyny. W tym czasie  na sąsiedniej maszynie (M1A) trwały przygotowania  maszyny do druku. Po pół godzinie ruszyli. Ledwo jednak ruszyli, pojawił się problem, potem kolejny, następny,…
Ilość i różnorodność problemów jakie pojawiły się  na maszynie M1A był imponująca: zerwania, stopery awarie silników elektrycznych, problemy ze sterowaniem elektronicznym, duktorami wodnymi, farbą, itd. Ilość problemów  była większa niż półroczny „przydział” problemów tej maszyny.
Załoga maszyny starała się oczywiście wyeliminować te problemy. Między innymi, operator Conti-Web zmieniał orientację zwojów, zmieniał także zwoje, jako że to papier był głównie podejrzewany o przyczyny zerwań. Z kolei stopery starano się wyeliminować poprzez regulację falcaparatu, itd.  Jednak żadne z tych zmian nie pomogły. 
Przez dziesięć godzin[12], dopóki M0 jechała, M1A nie była w stanie ruszyć. Tymczasem M0 jechała bez przerw i bez problemów.  Na godzinę przed zakończeniem zmiany ukończyliśmy druk nakładu, a nasza maszyna stanęła. I wtedy stał się „cud”: maszyna  M1A, po jeszcze jednej nieudanej próbie, ruszyła i już do końca zmiany jechała bez problemów. Na drugi dzień sprawdziłem dziennik maszyny M1A: następna zmiana nie miała żadnych problemów.
Sprzężenie maszyn było jednym z najczęstszych, po zerwaniach, objawów oddziaływania maszyn
Nie tylko oddziaływania przypominają związki Gemine z elektromagnetyzmem. Ktokolwiek, kto na własne oczy zobaczy maszyny DOR[13], uświadomi sobie niezwykłe podobieństwo układów: masa + wstęga na obu maszynach do elementów układów elektrycznych i obwodów. W szczególności, malejąca masa zwojów nasuwa nieodparte skojarzenie z kondensatorem, a biegnąca wstęga z ładunkami, przemieszczającymi się w przewodniku.   
Ale były też zjawiska, które wydawały się nie mieć nic wspólnego z elektromagnetyzmem. 

 Prążki





Rysunek 5 Prążki

To zjawisko zaobserwowałem dopiero w Starachowicach. Na Conti-Web W znajdował się stalowy walec o długości ok. 120 cm, i średnicy ok. 15 cm, wewnątrz wydrążony, a z zewnątrz pokryty warstwą dielektryka (gumy) o grubości ok. 1,5 cm. Oś obrotu walca była równoległa do osi Z. Walec ten obracał się w czasie pracy maszyny z prędkością ok. 3-5 Hz, i podlegał silnemu tarciu mechanicznemu przez przebiegającą po nim wstęgę papieru. W jego otoczeniu unosiło się sporo pyłu, wytwarzanego pod wpływem tarcia wstęgi i gumy walca. Na walcu tym niezmiennie pojawiały się niezwykłe prążki, utworzone przez naelektryzowany pył. Pokrywały  powierzchnię boczną walca na całym obwodzie. Były idealnie równoległe względem siebie (i równoległe względem osi obrotu). Szerokość prążków była różna, od ok. 0,2 do 1,2 cm. Ich tworzenie się nie zależało od właściwości materiałów, z których był wykonany walec, gdyż ich konfiguracja, odległości pomiędzy nimi, oraz szerokość poszczególnych prążków zmieniały się w czasie, z dnia na dzień, niekiedy w okresie 8 godzin. Naelektryzowany pył osiada na dielektryku, i co do tego nie ma wątpliwości. Problemy z wyjaśnieniem zjawiska zaczynają się w momencie, gdy trzeba wyjaśnić, dlaczego pył układał się w tak zorganizowany, i zmieniający się w czasie, sposób. Dlaczego w dielektryku tworzyły się tak zorganizowane domeny? Dlaczego były tak wyraźnie oddzielone od siebie, i idealnie równoległe? Co powodowało, że zmieniały się w czasie? Proszę pamiętać, że walec cały czas obracał się, a siła tarcia praktycznie nie zmieniała się.  Do dziś mechanizm tego zjawiska jest dla mnie niezrozumiały. Niestety, nie zachowały się zdjęcia tego fenomenu. A szkoda.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz