czwartek, 9 sierpnia 2018

Warianty VR+ i VL-


ROZDZIAŁ II. O ODKRYCIU I ZJAWISKACH cd


Warianty VR+; VR-; VL+; VL-
Jeśli uwzględnimy tylko podstawowe zmienne oraz symetrie, to można wyodrębnić cztery podstawowe warianty. Wariantom tym nadałem oznaczenia: VR+, VL+, VR , VL  
(Uwaga: używam układu współrzędnych, określonego jak na szkicu poniżej)
Rysunek 2 Orientacja układu współrzędnych. Kierunek X jest kierunkiem biegu wstęgi. Oś obrotu roli A jest równoległa do osi Z 

 

Rysunek 3 Cztery podstawowe kombinacje przemieszczenia i momentu siły

Warianty  określają ustawienie masy (zwoju) na maszynie. Każdy wariant jest określony przez dwie wielkości:

                     #Moment Siły roli A
                     # Przemieszczenie

Moment siły jest rezultatem malejącej masy zwoju i jest skierowany przeciwnie do wektora momentu pędu L
Tylko dwa z w/w wariantów  okazały się aktywne: VR+ i VL-.  Dwa środkowe warianty będą prawdopodobnie aktywne wówczas, gdy masa zwojów będzie rosnąć, a nie – maleć, jak na maszynach DOR. Taka sytuacja ma miejsce w papierniach


Warianty aktywne VR+ i VL- są swoim zwierciadlanym odbiciem: moment siły M i przemieszczenie      wariantu VR+ są przeciwnie skierowane do momentu siły i przemieszczenia wariantu VL-
Zmienne w czasie masy jako ładunki masy Qm
Okazało się jednak, że warianty aktywne VR+ i VL- różnią się od siebie zasadniczo

O ile wariant VR+ oddziaływał wyłącznie na maszynę sąsiednią (M1A), o tyle wariant VL- oddziaływał wyłącznie na  maszynę, na której został zastosowany (M0)

Przyjmijmy, że istnieją hipotetyczne ładunki masy Qm.. Wówczas iloczyn skalarny momentu siły i przemieszczenia można interpretować jako ładunek masy.
Wymiar ładunku masy jest identyczny jak wymiar ładunku elektrycznego, wyrażonego w wielkościach CGS przez centymetr-gram-sekundę
[ ]

Ponadto, jeśli wartość jednego  z wariantów (np. VR+) jest wielkością rzeczywistą, to wartość alternatywnego wariantu (VL- musi być wartością urojoną. Lub na odwrót, w zależności od przyjętej konwencji.
Wariant VR+, jak wspomniałem, oddziaływał wyłącznie na maszynę sąsiednią M1A
Niektóre oddziaływania były szczególnie spektakularne i były niczym wyjęte z książki Lewisa Carrolla.. Oto opis niektórych:

Indukowana SEM

Tego dnia  nasza maszyna (M0) stała, Dzień wcześniej była poważna awaria, więc maszyna została   odłączona od zasilania wyłącznikiem głównym. Tymczasem na sąsiedniej maszynie M1A zakończono druk tytułu i trwało przygotowanie maszyny do produkcji kolejnego zlecenia. Po ukończeniu przygotowania maszyna ruszyła. I wówczas rozległ się dźwięk dzwonka na maszynie M0.
Był to typowy dzwonek z cewką, starego typu, taki jak na zdjęciu poniżej


Rysunek 4 Schemat dzwonka


Zarówno częstotliwość uderzeń młoteczka jak i natężenie dźwięku były niemal nieodróżnialne, choć można było zauważyć pewne niewielkie różnice; miałem wrażenie, że dźwięk  nieco słabnie co jakiś czas  na ułamek sekundy.
Po około 8-10 sekundach M1A nagle stanęła. Przyczyną był stoper na falcaparacie (stoper powoduje zadziałanie czujnika, który wyłącza silnik główny maszyny). I dokładnie w tym samym momencie, kiedy M1A stanęła, dzwonek przestał dzwonić.
 Po kilku minutach maszyna M1A ponownie ruszyła. Także i tym razem, w momencie ruszania  rozległ się dzwonek na maszynie M0. Dzwonił, jak poprzednim razem. W pewnym momencie M1A nagle stanęła. Kolejny stoper . I w tym samym momencie dzwonek na M0 zamilkł. 

Po kilku minutach M1A  ruszyła. I, jak poprzednio,  w  momencie ruszania zadziałał dzwonek na M0. Po kilkunastu sekundach maszyna nagle stanęła. I dokładnie w tym samym momencie dzwonek na M0 przestał dzwonić…


M1A przyspieszała i zatrzymywała się  kilkanaście (15-17) razy. Za każdym razem dzwonek na M0 zaczynał  dzwonić dokładnie w momencie,  gdy maszyna M1A ruszała,  i milkł  w momencie  zatrzymania maszyny.


Nie byłem jedynym świadkiem tego zdarzenia. Obserwowałem to niezwykłe zdarzenie w grupie trzech innych osób-załogi maszyny M0 oraz kilku osób na maszynie M1A. Obserwowałem ich reakcję. Na ich twarzach malowało się autentyczne i nieukrywane zdumienie i niedowierzanie.
Takich zjawisk, jak powyższe, nie da się wyjaśnić w żaden sposób, jeśli będziemy chcieli to zrobić na gruncie naszej obecnej wiedzy. Nawet gdybyśmy założyli, że dzwonek był podłączony do zasilania, to jak wytłumaczyć tą niezwykłą, powtarzalną równoczesność  zjawisk na dwóch niezależnych i oddalonych obiektach: sąsiedniej maszynie i dzwonku drugiej maszyny ?
Sugestie, że dzwonek był wzbudzany na skutek drgań mechanicznych, spowodowanych przyspieszaniem sąsiedniej maszyny, wykluczam z poniższych powodów:
·         Po pierwsze: częstotliwość dźwięku wydawała się być identyczna, jak wówczas, gdy maszyna M0 pracowała.
·         Po drugie: dzwonek był przytwierdzony trwale do kilkutonowego filara maszyny, a fundamenty pod maszyny są tak kładzione, aby wyeliminować drgania[9][10]
·         Po trzecie: maszyna M1A przyspieszała tysiące razy i ani razu nie zdarzyło się, aby dzwonek dzwonił. Ponadto,  praca maszyny po przyspieszeniu powoduje jeszcze większe drgania, a jednak nigdy nie zdarzyło się, aby wspomniany dzwonek zadzwonił.

Przypomnijmy sobie z lekcji fizyki doświadczenie z użyciem magnesu lub obwodu z prądem (układ I) i zamkniętego obwodu bez prądu, ale z włączonym galwanometrem (układ II). Jeśli poruszam układ I względem układu II, wówczas w układzie II wskaźnik galwanometru wychyli się, sygnalizując przepływ prądu. Tylko że w przypadku dzwonka zamiast przyspieszanego magnesu  czy obwodu z prądem była przyspieszana masa zwoju, zamiast obwodu z galwanometrem była nieruchoma cewka dzwonka,  a zamiast galwanometru był klosz i młoteczek dzwonka.  
Czy jest zbiegiem okoliczności, że właśnie to doświadczenie było dla Einsteina inspiracją do stworzenia szczególnej teorii względności, o czym napomknął w słynnym artykule „O elektrodynamice ciał w ruchu”?[11]
Czy był to odosobniony przypadek? Pomijając fakt, że tutaj oddziaływanie było sygnalizowane dźwiękiem, przypadki awarii  i zakłóceń pracy układów i elementów elektrycznych i elektronicznych zdarzały się zdecydowanie częściej w okresach,  gdy stosowałem warianty VR+ i VL-.  Można tylko żałować, że cewki układów sterowania maszyną nie miały dołączonych miniaturowych dzwoneczków, bo być może usłyszelibyśmy niezwykłą symfonię.

Podobieństwa wielkości mechanicznych i elektrycznych


Podobieństwa równań drgających układów mechanicznych i elektrycznych

Wprawdzie podobieństwo równań mechaniki i elektromagnetyzmu jest aż nadto widoczne, to fizyka na tym poprzestaje. Nie było dotychczas żadnych doświadczalnych dowodów, że zjawiska mechaniczne mają cokolwiek wspólnego z elektromagnetyzmem. Moje doświadczenia są prawdopodobnie pierwszym dowodem na to, że podobieństwa równań nie są wyłącznie teoretyczne, ale objawiają się układach drgających, w których masa jest funkcją czasu przypadkowe, i są przejawem jedności praw Natury
Obie siły: grawitacyjna i elektryczna, są siłami centralnymi




Drgające układy  mechaniczne i elektromagnetyczne  opisane są identycznymi  równaniami

Tabela 2 Równania ruchu drgającego dla układów mechanicznych i elektromagnetycznych.

Oznaczenia:
Układ mechaniczny: m-masa ciała; k-stała sprężystości sprężyny; b- współczynnik tłumienia; F0 -amplituda siły wymuszającej; częstość kołowa zmian siły wymuszającej.
Obwód elektryczny: L- jest indukcyjność cewki; C- pojemność kondensatora; R- opór opornika; E0- amplituda siły elektromotorycznej; częstość kołowa zmian siły elektromotorycznej.

Poniżej tabela wielkości mechanicznych dla ruchu obrotowego i odpowiadających im wielkości elektrycznych. Zwróćmy uwagę, że ładunkowi elektrycznemu odpowiada kąt obrotu. Przypominam, że w przypadku malejącej masy zwoju kąt obrotu zwoju maleje z przyspieszeniem, gdyż maleje promień zwoju. Jeśli zatem przyjmiemy, że istnieją tutaj ładunki masy Qm  to oznacza to, że ładunek masy rośnie. Taka interpretacja jest zgodna z interpretacją prędkości kątowej  jako prądu i. Przypominam, że prędkość kątowa zwoju A rośnie od około 1,5 obrotu/s do 15 obr./s, lub więcej



Tabela 3 Wielkości ruchu obrotowego i odpowiedniki elektryczne





Tabela 4 swobodne drgania harmoniczne w układach mechanicznych i elektromagnetycznych

Poniżej tabela, przedstawiająca niektóre wielkości mechaniczne i odpowiadające im wielkości elektryczne



 Tabela 5 Wielkości mechaniczne i odpowiadające im wielkości elektromagnetyczne

Analogie mechaniczne i elektromagnetyczne

W rezonatorach kwarcowych występuje sprzężenie pola elektrycznego z mechanicznym polem odkształceń płytki kwarcowej.

wtorek, 7 sierpnia 2018

Rezonans dwóch układów mechanicznych, drgających

Przedmiotem moich badań były masy zmienne w czasie. Proszę sobie wyobrazić dwie wielkie, długie i wąskie, identyczne maszyny, całkowicie od siebie niezależne, stojące w odległości ok. 8 metrów od siebie. Wprowadzenie zmian w ustawieniu masy na jednej maszynie, powodowało pojawienie się problemów na sąsiedniej maszynie. Problemy te, to awarie lub zakłócenia pracy urządzeń elektrycznych, elektromagnetycznych oraz elementów i układów elektronicznych[5], takie jak:
  • awarie i zakłócenia pracy niektórych  silników elektrycznych;
  •  wzbudzenia SEM w układach elektrycznych i elektronicznych maszyn; praca niewielkich silników odłączonych od zasilania.
  •  'sprzężenie’ maszyn[6]
  • ‘rezonans’ maszyn[7]
  • zerwania wstęgi  i stopery

Awarie i zakłócenia pracy niektórych  silników elektrycznych
Na maszynie DOR typu Rotoman C zainstalowanych było około 30 silników elektrycznych. Różniły się one przeznaczeniem, rozmiarami, parametrami technicznymi, usytuowaniem względem kierunku X, charakterystyką pracy. W normalnych warunkach awarie silników zdarzały się niezwykle rzadko. Ale zastosowanie wariantu VR+ , a zwłaszcza wariantu VL- powodowało radykalne nasilenie awarii i zaburzeń pracy. Szczególnie często awarii ulegały silniki napędzające duktory wodne, silniki pieca, silniki na Conti-Web. Zdarzały się sytuacje, że w okresie stosowania wariantu VR+ awarii ulegało kilka silników dziennie! Jest zastanawiające, że awarii ulegały tylko silniki, których osie wirników były równoległe do kierunku Z[8]
 ‘Rezonans’ dwóch drgających układów mechanicznych.


Rezonans układów: masa + wstęga na dwóch sąsiednich maszynach był pierwszym zaobserwowanym przeze mnie zjawiskiem, które wskazywało na istnienie oddziaływania dwóch sąsiednich układów drgających i było inspiracją do dalszych badań. Na czym polegało zjawisko rezonansu? Zastosowanie na mojej maszynie wariantu VR+ powodowało  problemy na sąsiedniej maszynie już od momentu zastosowania tego wariantu; jednak radykalne nasilenie problemów (pik, czyli wzrost ilości problemów nawet o kilka tysięcy procent)) następowało dwudziestego dnia od rozpoczęcia testu. Pik trwał 3 dni. Po upływie około 72 godzin oddziaływania zanikały całkowicie, niemal natychmiast i bezpowrotnie, mimo że testowałem ten wariant jeszcze przez cztery tygodnie. Eksperyment z wariantem VR+ powtarzałem kilkakrotnie i za każdym razem zjawisko rezonansu miało niemal identyczny przebieg: nasilenie problemów na sąsiedniej maszynie następowało 20-ego dnia, aby po trzech dniach ustąpić całkowicie.

Sprzężenie maszyn


‘Sprzężenie’ maszyn

Sprzężenie maszyn przejawiało się na kilka sposobów:


Tabela 1 Sprzężenie maszyn

Była jesień 2001 roku. Pracowaliśmy wówczas od 06:00 do 18:00. Nasza maszyna M0 drukowała duże zlecenie, więc jak zwykle w takich sytuacjach, przejęliśmy zmianę w trakcie pracy maszyny. W tym czasie  na sąsiedniej maszynie (M1A) trwały przygotowania  maszyny do druku. Po pół godzinie ruszyli. Ledwo jednak ruszyli, pojawił się problem, potem kolejny, następny,…
Ilość i różnorodność problemów jakie pojawiły się  na maszynie M1A był imponująca: zerwania, stopery awarie silników elektrycznych, problemy ze sterowaniem elektronicznym, duktorami wodnymi, farbą, itd. Ilość problemów  była większa niż półroczny „przydział” problemów tej maszyny.
Załoga maszyny starała się oczywiście wyeliminować te problemy. Między innymi, operator Conti-Web zmieniał orientację zwojów, zmieniał także zwoje, jako że to papier był głównie podejrzewany o przyczyny zerwań. Z kolei stopery starano się wyeliminować poprzez regulację falcaparatu, itd.  Jednak żadne z tych zmian nie pomogły. 
Przez dziesięć godzin[12], dopóki M0 jechała, M1A nie była w stanie ruszyć. Tymczasem M0 jechała bez przerw i bez problemów.  Na godzinę przed zakończeniem zmiany ukończyliśmy druk nakładu, a nasza maszyna stanęła. I wtedy stał się „cud”: maszyna  M1A, po jeszcze jednej nieudanej próbie, ruszyła i już do końca zmiany jechała bez problemów. Na drugi dzień sprawdziłem dziennik maszyny M1A: następna zmiana nie miała żadnych problemów.
Sprzężenie maszyn było jednym z najczęstszych, po zerwaniach, objawów oddziaływania maszyn
Nie tylko oddziaływania przypominają związki Gemine z elektromagnetyzmem. Ktokolwiek, kto na własne oczy zobaczy maszyny DOR[13], uświadomi sobie niezwykłe podobieństwo układów: masa + wstęga na obu maszynach do elementów układów elektrycznych i obwodów. W szczególności, malejąca masa zwojów nasuwa nieodparte skojarzenie z kondensatorem, a biegnąca wstęga z ładunkami, przemieszczającymi się w przewodniku.   
Ale były też zjawiska, które wydawały się nie mieć nic wspólnego z elektromagnetyzmem. 

 Prążki





Rysunek 5 Prążki

To zjawisko zaobserwowałem dopiero w Starachowicach. Na Conti-Web W znajdował się stalowy walec o długości ok. 120 cm, i średnicy ok. 15 cm, wewnątrz wydrążony, a z zewnątrz pokryty warstwą dielektryka (gumy) o grubości ok. 1,5 cm. Oś obrotu walca była równoległa do osi Z. Walec ten obracał się w czasie pracy maszyny z prędkością ok. 3-5 Hz, i podlegał silnemu tarciu mechanicznemu przez przebiegającą po nim wstęgę papieru. W jego otoczeniu unosiło się sporo pyłu, wytwarzanego pod wpływem tarcia wstęgi i gumy walca. Na walcu tym niezmiennie pojawiały się niezwykłe prążki, utworzone przez naelektryzowany pył. Pokrywały  powierzchnię boczną walca na całym obwodzie. Były idealnie równoległe względem siebie (i równoległe względem osi obrotu). Szerokość prążków była różna, od ok. 0,2 do 1,2 cm. Ich tworzenie się nie zależało od właściwości materiałów, z których był wykonany walec, gdyż ich konfiguracja, odległości pomiędzy nimi, oraz szerokość poszczególnych prążków zmieniały się w czasie, z dnia na dzień, niekiedy w okresie 8 godzin. Naelektryzowany pył osiada na dielektryku, i co do tego nie ma wątpliwości. Problemy z wyjaśnieniem zjawiska zaczynają się w momencie, gdy trzeba wyjaśnić, dlaczego pył układał się w tak zorganizowany, i zmieniający się w czasie, sposób. Dlaczego w dielektryku tworzyły się tak zorganizowane domeny? Dlaczego były tak wyraźnie oddzielone od siebie, i idealnie równoległe? Co powodowało, że zmieniały się w czasie? Proszę pamiętać, że walec cały czas obracał się, a siła tarcia praktycznie nie zmieniała się.  Do dziś mechanizm tego zjawiska jest dla mnie niezrozumiały. Niestety, nie zachowały się zdjęcia tego fenomenu. A szkoda.


Drgania złożone


Drgania złożone

Załóżmy, że
·         obie maszyny (dokładniej, oba układy: masa zwoju  + wstęga) tworzą jeden, zamknięty układ (na podobieństwo zamkniętego obwodu  elektrycznego)
·         masa zwoju A jest ładunkiem masy Qm
·         masa malejącego zwoju na maszynie M0 jest jednocześnie kondensatorem, będącym „magazynem” ładunku masy Qm
·         Malejąca masa zwoju na maszynie M1A jest odpowiednikiem cewki, w której maleje liczba zwojów
·         Wstęgi na obu maszynach są odpowiednikami prądów masy im

Wówczas stosowane przeze mnie ustawienia zwoju można interpretować jako drgania w tak rozumianym obwodzie. Wyróżnić można cztery niezależne oscylacje w układzie: zwój + wstęga, z których pierwsze trzy są naturalną konsekwencją zmiennej w czasie masy oraz konstrukcji maszyny
1.       Oscylacje masy: masa mr roli A maleje od wartości początkowej mr(0) (przykładowo: 700 kg) do wartości końcowej mr(k) (8 kg).  Po przeklejeniu z roli A na rolę B i przyspieszeniu roli do prędkości roboczej, rozpoczyna się kolejny, identyczny cykl. W czasie jednej zmiany, trwającej 8 godzin, pełnych cykli może być nawet kilkanaście, w zależności od masy zwoju, grubości wstęgi i gramatury papieru, itd.
2.    Oscylacje +/-Y: drgania odbywały się także w kierunku Y, czyli w kierunku równoległym do pola grawitacyjnego. Te drgania były spowodowane konstrukcją Conti-Web, gdzie oba stanowiska były usytuowane w pionie. A więc po zakończeniu druku z roli na górnym stanowisku następowało przeklejenie na rolę na dolnym stanowisku, i odwrotnie. Okres T tej oscylacji był identyczny z okresem oscylacji masy (1)
3.       Oscylacje WSM: piszę o tym poniżej.
4.       Oscylacje dobowe: moje ustawienia zwojów było odmienne od ustawień, stosowanych przez pozostałe zmiany. Czas pracy jednej zmiany trwał 8 godzin. Zatem, wariant VR+ (lub VL-) był stosowany przeze mnie przez 1/3 doby, a ustawienia standardowe - przez pozostałe 2/3 okresu (doby).  
Zauważmy, że

oddziaływanie pojawiało się wyłącznie wtedy, gdy stosowałem dodatkową oscylację: oscylację dobową (4)[1]



Wszystkie w/w oscylacje odbywały się w stacjonarnym polu grawitacyjnym Ziemi 

Odpowiednikiem elektromagnetycznym przemieszczenia  jest ładunek q. Natomiast jedną z dwóch podstawowych wielkości, określających warianty V(R/L/+/ ) było przemieszczenie . Wartość  określała przemieszczenie SM (środka masy)  roli A względem symetralnej S maszyny[2], która (w praktyce) pokrywała się z kierunkiem biegu wstęgi na werkach i dalej (jeśli przyjąć, że wstęga jest pozbawiona wymiaru w kierunku Z i biegnie środkiem maszyny). Wartość przemieszczenia wahała się, w zależności od wariantu, od 1,8 cm  do 3,3 cm. Jak widać, już tak niewielkie przemieszczenie powodowało bardzo silne i widoczne oddziaływania.

Zwróćmy uwagę, że w przypadku mas zwojów, zmienia się nie tylko prędkość kątowa  i odpowiadający częstości prąd im, ale także moment bezwładności I oraz (odpowiednio) indukcyjność





[1] Oddziaływania pojawiały się niekiedy także wtedy, gdy operator Conti-Web popełnił błąd, ustawiając niewłaściwie SM zwoju względem trzpienia. W konsekwencji zmuszało to operatora do przesunięcia SM zwoju względem symetralnej maszyny. Właśnie to było przyczyną problemów, których przyczyny poszukiwałem w latach 1994-2000
[2] Symetralna S była równoległa do kierunku X. Można założyć, że kierunek X pokrywał się z symetralną

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Przemieszczenie wspólnego środka masy (WSM) układu mas: rola A+TSH


Przemieszczenie wspólnego środka masy (WSM) układu mas: rola A+TSH
Maszyny, na których pracowałem, miały  pewien ważny element, którego nie ma już na konstrukcjach współczesnych. Tym elementem była masa asymetryczna, której nadałem nazwę TSH. Ten akronim pochodzi  od pierwszych liter nazw elementów maszyny, tworzących układ TSH: Trzpień[1]-Sprzęgło-Hamulec. Układ TSH  tworzył jeden, zwarty układ, połączony z masą roli A, ale jego masa była niezmienna.  Rola A tworzyła z układem TSH wspólny środek masy (WSM). Podczas pracy roli A, w miarę jak malała masa zwoju, punkt WSM przemieszczał się  w kierunku –Z. Ruch WSM był ruchem przyspieszonym. Zatem, jeśli potraktujemy rolę A jako ładunek masy Qm  to powinniśmy uwzględnić , że także w kierunku Z miałem  do czynienia z drganiami (zmiennego w czasie) ładunku masy. Kierunek drgań WSM był prostopadły do linii sił pola grawitacyjnego i prostopadły do kierunku biegu wstęgi na maszynie, a jego okres był równy okresowi eksploatacji zwoju A








Poniższy szkic obrazuje ruch WSM w przypadku wariantu VR+. W przypadku tego wariantu SM roli A znajduje się po stronie +Z względem symetralnej S maszyny (oś X). Przemieszczenie WSM odbywa się w kierunku -Z



Rysunek 11 Przemieszczenie WSM

Objaśnienia:
Grafika górna przedstawia: chwilowe położenie WSM (żółty trójkąt); kierunek przmieszczania WSM (pozioma strzałka WSM); symetralną S maszyny (wektor X); SM masy zwoju  (strzałka FM); masę asymetryczną m (strzałka Fm).
Tabela pod grafiką przedstawia zmiany przyspieszenia a (punktu WSM) w funkcji masy zwoju  
Ruch WSM można interpretować  jako ruch przyspieszony ładunku masy Qm w kierunku prostopadłym do kierunku wypływu masy (kierunku biegu wstęgi) i prostopadle do linii sił pola grawitacyjnego g Ziemi. W przypadku kilkudziesięciu zwojów w okresie doby, mamy więc ruch drgający ładunku Qm. W ogólności, opisane wyżej drgania masy można interpretować jako drgania ładunku masy Qm.
Podobnie, jak drgający ładunek elektryczny jest żródłem pola elektromagnetycznego, tak też drgający ładunek masy jest źródłem pola Gemine.
W latach 2008-2010 miałem okazję pracować na maszynach nowych, które nie posiadały masy asymetrycznej ma.  Oddziaływania, choć pojawiały się,  były niezadowalające, słabe i chaotyczne. Dla kogoś, kto nie wie o istnieniu xqg, dokonanie odkrycia na tych maszynach byłoby raczej niemożliwe lub znacznie utrudnione. Należy przypuszczać, że było to (między innymi) spowodowane brakiem masy asymetrycznej.




[1] Trzpień służył do osadzenia zwoju na stanowisku i połączenia zwoju z układem hamulcowym. Trzpień umieszczany był w gilzie zwoju. Miał na swojej powierzchni kilkanaście ruchomych wypustek, które  wysuwały się i wbijały w gilzę zwoju powodując, że trzpień i zwój były trwale połączone. Do mocowania trzpienia w gilzie zoju służył specjalny klucz.

niedziela, 5 sierpnia 2018

Zależność pomiędzy kierunkiem wypływu masy a kierunkiem obrotu Ziemi.


Zależność  pomiędzy kierunkiem wypływu masy (kierunek X) a kierunkiem obrotu Ziemi.
W Katowicach oddziaływania były silne i wyraźne, podczas gdy w Starachowicach były  słabsze, nie dające się tak skutecznie kontrolować. Co było przyczyną? Podejrzewam, że przyczyną mogła być orientacja kierunku biegu wstęgi X względem kierunku obrotu Ziemi[14]. W Katowicach kierunek X był odchylony od kierunku W-E  (West-East) o 23 stopnie w kierunku południowym, natomiast w Starachowicach kierunek X niemal pokrywał się z kierunkiem  N.
Podejrzewam także, że te różnice mogły być  spotęgowane przez inne czynniki, jak różnice konstrukcyjne hal w Katowicach i w Starachowicach. W Katowicach hala maszyn mieściła się w budynku, budowanym jeszcze w okresie międzywojennym. Ściany hali były więc solidne, grube, zbudowane z cegły i betonu. Hala w Starachowicach była budowana w latach 70’; ściany stanowiły dwie płyty gipsowo-kartonowe, oddzielone od siebie watą mineralną. Ponadto, hala w Katowicach miała niewielkie rozmiary w stosunku do hali w Starachowicach; zaledwie 20% szerokości i 50% długości hali w Starachowicach.