Wraz z potwierdzeniem odkrycia Gemine fizycy staną przed problemem,
którego nie będzie można pokonać bez głębokiej i radykalnej zmiany w rozumieniu
Wszechświata, jego funkcjonowania i jego atrybutów. Tak było w moim przypadku.
Po odkryciu (a raczej: postawieniu hipotezy o oddziaływaniu MRS, co miało
miejsce 02.06.2000 roku), przez kolejne 12 lat nie mogłem rozwikłać tej niesamowitej
zagadki. I dopiero wprowadzenie założenia, które burzy nasz dotychczasowy,
fundamentalny ład, spowodowało przełom. Wizja Wszechświata, jego atrybutów, dynamiki,
powstania, ekspansji, itd.- zaczęła układać się w logiczną całość. Powstało coś, co
przypomina teorię, choć teorią nazwać tego nie można. Po prostu braki w swobodnym
posługiwaniu się aparatem matematycznym uniemożliwiają zbudowanie kompletnej
teorii. Stąd też moje opory w opublikowaniu TESS. Moim głównym celem jest
przekonanie nieprzekonywalnych, że wyniki moich doświadczeń nie są efektem pomyłki,
chorego umysłu, wybujałej wyobraźni, potrzeby zaistnienia, parcia na słój,
rekompensaty czegoś, itd. Opublikowanie w tej chwili TESS mogłoby temu przekonaniu zaszkodzić.
W jednym z rozdziałów/postów wymieniłem niektóre przyczyny,
które zdecydowały, że nie przeprowadzono stosownych[1]
badań. Otóż, jest jeszcze jedna, bardzo ważna, którą można uogólnić na całą Fizykę,
a nawet na całą Naukę: nie wyciągamy wniosków z bardzo ważnych odkryć (z kolei,
wobec innych stosujemy nieuzasadnione nadinterpretacje, jak w przypadku nieprawidłowości
w ruchu ciał w galaktykach oraz przyspieszenia ekspansji Wszechświata--->ciemnej
energii i ciemnej materii, odpowiedników eteru). W przypadku Gemine jest to
odkrycie sprzed prawie stu lat. Tak, tak...mam na myśli odkrycie Hubble’a z lat 20’
XX wieku. Wydaje się to nieprawdopodobne, że nikt z fizyków nie zadaje sobie pytań
odnośnie ekspansji Wszechświata! A przecież są (tych pytań) dziesiątki:
- · Z jaką prędkością ekspandują galaktyki, gromady, itd.)?
- · Czy prędkości te są różne, czy identyczne?
- · W Co! ekspandują galaktyki?
- · Jeśli utworzymy wirtualną sferę, otaczającą Wszechświat (czterowymiarową lub 3D-metryczna), to jaka jest prędkość wypływu masy (galaktyk, gromad, supergromad i wszelkiej innej materii)?
- · Jaka jest gęstość masy/energii Wszechświata?
- · Jeśli materia Wszechświata ekspanduje, to przecież gęstość masy/energii (M/E) we Wszechświecie musi maleć. Czy fizycy potrafią przewidzieć konsekwencje malejącej gęstości M/E Wszechświata?
i jeszcze wiele innych pytań i wątpliwości.
Temat przyspieszonej ekspansji Wszechświata to temat na
odrębny post.
Dlaczego poruszyłem temat ekspansji? Jeśli ktoś nie domyśla
się, to trudno, jak mawiał JKM
Coś mi się zdaje, że blamaż pani profesor Płatek będzie niczym wobec blamażu
fizyków.
https://zbit-fg.blogspot.com/2019/05/zwierzenia-starego-wynalazcy.html
OdpowiedzUsuńDziękuję za post. Dziękuję także za radę, jednak pozostanę przy swojej ocenie: to głupota, brak wyobraźni, ale także niska samoocena, którą można określić tak, jak to zrobił onegdaj Sikorski w restauracji „Sowa i Przyjaciele”: murzyńskość. Należy jednak zastąpić to słowo słowem „polskość”. Murzyn, podobnie jak Polak, nie mógłby dokonać takiego odkrycia w ocenie tych ludzi. A świnie, owszem, także się zdarzają pomiędzy nimi. Skłodowska nie mogłaby dokonać tego, co dokonała, gdyby pozostała w Polsce; dokonanie Kopernik nie zostało docenione w Polsce, ale w Niemczech i Włoszech. Nobliści polscy żydowskiego pochodzenia doceniani byli za granicą (nie jestem filosemitą), itd.
OdpowiedzUsuńhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_laureat%C3%B3w_Nagrody_Nobla_zwi%C4%85zanych_z_Polsk%C4%85
Pana teorię znam od kilkunastu lat. Pana teoria i moje odkrycie mają pewien istotny punkt wspólny, który można określić tak: kwestionują STW (Szczególna Teoria Względności). Od 6 lat wiem, że STW nie jest do końca poprawna. Wprowadzenie „drobnej” poprawki powoduje uwzględnienie zjawisk, które obserwowałem. Ta poprawka nie niszczy STW, nie jest sprzeczna z postulatami STW, nie wyklucza STW jako teorii podstawowej
Pomiędzy moim a Pana przypadkiem jest pewna fundamentalna różnica. Pan ma teorię, natomiast ja mam doświadczenie i metodę badawczą. Nie ma Fizyki bez doświadczenia. Pan, niestety, nie proponuje metody weryfikacji swojej teorii
Doświadczenie w Fizyce jest nadrzędne wobec teorii. Żadna teoria nie zostanie zaakceptowana bez doświadczalnego, wielokrotnego, ciągłego potwierdzenia
Głupota fizyków, czytających tego bloga i inne moje opracowania (i nie podejmujących badań, jakie proponuję) sprowadza się do odpowiedzi na pytanie: czy, prowadząc badania przez ponad 15 lat i niemal codziennie, można się tak mylić? Czy zjawiska, które opisałem to tylko złudzenia, miraże, fantomy? Tylko idiota może zaprzeczyć realności opisanych zjawisk, nie przeprowadzając badań. Od kilkudziesięciu lat pseudonauka jest górą. Bo tylko w pseudonauce decydujące znaczenie mają tytuły naukowe autorów prac i ich dorobek naukowy, zamiast wartości naukowej pracy.